----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Stałem pod wiśnią i płakałem. Widziałem jak ludzie wytykają mnie palcami.
-Hej, KiBummie!- ktoś do mnie krzyknął. Zobaczyłem mojego przyjaciela, JongHyuna.
-Hej, JongHyun hyung. Co ty tu robisz??
-Aaa, przechodziłem niedaleko i cię zobaczyłem- uśmiechnął się do mnie ciepło.
-N-nie w-wytrzymam- z powrotem zacząłem szlochać.
-Ale co się stało?? Czemu płaczesz??
-M-moja m-mama w-wczoraj z-zginęła.
-Jezu ty nie masz nikogo oprócz mnie!!- starszy przytulił mnie do siebie.- Bummie... ja... muszę ci coś powiedzieć...
-T-tak??
-Pamiętasz nasze pierwsze spotkanie??
-Raczej tak... a, co??
-Bo...ja się wtedy zakochałem...
-W kim?? I ty mi jeszcze do tej pory o tym nie powiedziałeś??
-W tobie i ja... nie wiedziałem jak...
-Ja... wyobraź sobie, że też się w tobie zakochałem...
-W takim bądź razie wyprowadź się do mnie!! Z moją opieką nie zobaczysz ojca ćpuna!!
-Tak!! Oczywiście, że chcę!! Ale pokój...
-Będziesz spał ze mną... Ups!! Mam tylko jedną kołdrę...
-To nic...- pocałowałem go, a on się zarumienił."
***
-Takim sposobem zostaliśmy z Jongim parą. Dobranoc TaeMinnie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz