WoW!! Czy wy też nie spodziewaliście się, że yaoi zaciekawi anty fanów Azji?? Ja tak mam moja klasa jest boska. Po prostu jestem czarodziejem!! W opowiadani pojawią się nie tylko Szajniaki!!
Miłego czytania ^^
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
-JongHyun, mam pytanko...-KiBum nie pewnie powiedział do przyjaciela siedzącego obok niego na kanapie.
-Wal prosto z mostu. O co chodzi??- starszy mówił to bez najmniejszego przejęcia.
-No...No bo ja się zakochałem...- młodszy przybrał delikatny rumieniec.-W chłopaku... Jestem z nim bardzo blisko...
-Hmm... W LuHanie?? A może w SeHunie?? Wiem!! W MinHo!!-Jjong wymieniał najróżniejszych Azjatów, lecz odpowiedź brzmiała "Nie".
-Słuchaj ta osoba jest jedyna w swoim rodzaju...- młodszy Kim dawał mu niejasne podpowiedzi.- No i jest kochana. Na 100% go znasz.
-Wiem!! TaeMin??- zapytał niepewnie JongHyun.
-Ehh... Słuchaj muszę Ci powiedzieć, bo nie mogę patrzeć jak się męczysz...
-No to powiedz, proszę!!- domagał się starszy.
-Ymm... No... No bo... No bo to... No bo to ty jesteś tym kimś...- Key wyrzucił z siebie ostatnie słowa.
-Czemu mi od razu nie powiedziałeś??
-Bo się bałem odrzucenia- Ki spuścił wzrok.
-Oj, Bummie, Bummie... Wiesz, że ja ciebie...
-Wiem, że mnie nienawidzisz- przerwał mu w połowie zdania.
-Wiesz, że ja ciebie też kocham?? Jesteś pierwszym i mam nadzieję, że ostatnim, chłopakiem w którym się zadurzyłem...
-Ojć, jednak wiszę TaeMinowi te 10 wonów...-młodszy mruknął pod nosem.
-Więc, Kim KiBumie, chcesz być moim chłopakiem??- zapytał go Dino klękając na jedno kolano przed Key.
-Tak!! I ty się jeszcze pytasz??- wykrzyczał.